Potrzebna jest chęć i trochę cierpliwości. Warto przymknąć oko na bałagan w kuchni, plamę na bluzce i krzywo pokrojonego ogórka. Chodzi o bycie ze sobą, rozmowę, pracę zespołową. I o dobre jedzenie.

Materiał powstał w ramach współpracy z Fundacją Szkoła na Widelcu, która prowadzi Ogólnopolski Program Edukacji Żywieniowo-Kulinarnej „Dobrze Jemy ze Szkołą na Widelcu” przeznaczony dla uczniów klas 0–3 szkół podstawowych.

Liczby mówią same za siebie – 5 razy dziennie decydujemy, co zjeść. W ciągu jednego roku daje to ponad 1800 okazji do dobrego lub złego wyboru. W przyszłości nasze dzieci nie będą potrzebowały pomocy w podejmowaniu takich decyzji. To ważne, żeby wiedziały, po jakie jedzenie sięgnąć i dlaczego. Warto więc poświęcić trochę czasu na to, by pokazać im, że kuchnia to nie miejsce, gdzie czyhają na nie tylko niebezpieczeństwa, a przygotowywanie posiłków może być dobrą zabawą i świetną okazją do spędzania czasu razem.

Nauka gotowania jest fajna!

We wspólne gotowanie wciągają się i przedszkolaki, i licealiści – sprawdziłam to w praktyce. Edukacja kulinarna, którą zajmuję się na co dzień, jest bardzo potrzebna polskim dzieciom. To szansa na przekazanie im nie tylko wiedzy teoretycznej na temat tego, co i w jakich ilościach jeść, ale również nauczenia ich, jak to jedzenie przygotować, żeby było smaczne i wartościowe. To też okazja, żeby pokazać, jak ważna jest atmosfera towarzysząca posiłkom, jak miły może być czas bez telewizora, komputera, zerkania na telefon. Czas na zabawę, rozmowy, bycie ze sobą i pracę zespołową.

Grafika, na której pokazano 7 powodów, dlaczego warto gotować z dziećmi

Im częściej coś ćwiczymy, tym lepiej się z tym czujemy. Tak samo jest z gotowaniem!

Warto nauczyć dzieci przyrządzać nawet najprostsze posiłki i odkrywać z nimi ciekawy i zaskakujący świat smaków, tekstur, zapachów. Jeśli tego nie zrobimy, jest większe ryzyko, że potem będą wybierały to, co najłatwiejsze do przygotowania – sos ze słoika, hot doga z osiedlowego sklepu i pizzę z zamrażarki.

Wspólne gotowanie z dziećmi niesie naprawdę wiele korzyści:

  • uruchamia wszystkie zmysły,
  • przełamuje barierę w kontakcie z tym, co nowe,
  • może kształtować prawidłowe nawyki żywieniowe,
  • rozwija sprawność manualną,
  • uczy odpowiedzialności i współpracy,
  • daje poczucie sprawczości,
  • wyrabia nawyk przestrzegania zasad higieny,
  • uczy kultury spożywania posiłków.

Jak się do tego zabrać?

  • Przede wszystkim zacznij w momencie, kiedy masz luz w głowie i nie musisz nerwowo zerkać na zegarek czy telefon. Tylko wtedy będzie to dla wszystkich przyjemne.
  • Najlepiej gotować w ubraniach, których nie żal pobrudzić, albo założyć fartuchy.
  • Mile widziany jest plan, tak byście mieli do wykonania czynności dostosowane do wieku i umiejętności młodego kucharza albo młodej kucharki. Praktycznie w każdym przepisie jest coś, co może zrobić dziecko. Jego bezpieczeństwo stawiaj oczywiście zawsze na pierwszym miejscu, ale nie przesadzaj z wyręczaniem go przy wszystkich czynnościach, które uznasz za trudne.
  • Pokaż dziecku, że przy kuchence jest ciepło, a nawet gorąco, i trzeba uważać, żeby się nie oparzyć. Wytłumacz, że nóż jest ostry i można się nim skaleczyć, ale pamiętaj – nawet jeśli tak właśnie się stanie, to nie koniec świata. Kiedyś w końcu stać się musi. Zacznijcie naukę krojenia od plastikowego noża, potem przestawcie się na taki, którego używacie do drugiego dania. Kiedy dziecko będzie już gotowe, pozwól mu na krojenie nożem do jarzyn.
  • Nie przejmuj się, że ogórek czy pomidor są pokrojone w idealną kostkę – od czegoś przecież trzeba zacząć. Nie poprawiaj dziecka bezustannie, to w niczym nie pomoże, a może tylko zniechęcić młodego kucharza.
  • Asystuj i pozwól sobie asystować – to fajne, a dziecko poczuje się bardzo wyróżnione, pomagając w domowych obowiązkach. Pokaż, że doceniasz taką współpracę.
  • Zauważ, że dzieci naprawdę mogą pomóc, a nie tylko utrudnić twoją pracę. Wszelkie czasochłonne zadania są dla nich wspaniałym wyzwaniem! To może być np. obrywanie końcówek od fasolki szparagowej, tarcie marchewki na surówkę, łuskanie pestek granatu, ugniatanie poszatkowanej kapusty na klasyczny coleslaw.

Grafika na temat tego, jak dzieci mogą pomagać w kuchni

„Powiedz mi, a zapomnę, pokaż mi, a zapamiętam, pozwól mi zrobić, a zrozumiem”.

Choć nie ma pewności, kto wypowiedział te słowa jako pierwszy, są one idealnym podsumowaniem tego, dlaczego warto razem gotować. Zapraszajmy dzieci do kuchni jak najczęściej i na coraz dłużej. I jeśli następnym razem usłyszymy pytanie: „Jak mogę ci pomóc?”, nie odpowiadajmy automatycznie: „Najbardziej mi pomożesz, jak wyjdziesz z kuchni”. Bo przygotowywanie posiłku może być wspólnym czasem i okazją do rozmowy, której tak bardzo brakuje w tym zabieganym świecie. Gotujcie i DOBRZE jedzcie razem. Spróbujcie, a szybko zobaczycie efekty.

Ten tekst nawiązuje do 13. numeru magazynu „Kosmos dla dziewczynek”

NR 13 / POKAŻ JĘZYK

Ten tekst nawiązuje do 13. numeru magazynu „Kosmos dla dziewczynek”

NR 13
POKAŻ JĘZYK

Zapisz się do naszego newslettera